Seria Pola i Piotruś wzbogaciła się o dwie kolejne, przepiękne pozycje! Zapraszam na recenzję książek Pola i Piotruś: Potwór oraz Pola i Piotruś: Zimowy dzień.
Recenzja książki Pola i Piotruś: Potwór
Pada deszcz i Pola się nudzi - postanawia więc upiec coś pysznego. Nagle słyszy pukanie w okno, a następnie w drzwi. Spostrzega potwora! Przerażona Pola rozpłakała się, ale dosłownie za moment szybko się uspokoiła. Okazało się bowiem, że potworem był Piotruś. Chłopiec przeprosił przyjaciółkę i podarował jej kostium potwora, by to ona mogła teraz straszyć.
Książka ma piękne ilustracje, które doskonale znamy z tej serii. Tytułowy potwór nie jest wcale straszny, no i przy okazji widzimy, że potwory wcale nie istnieją, to tylko przebranie.
Recenzja książki Pola i Piotruś: Zimowy dzień
Napadało całe mnóstwo śniegu, więc przyjaciele postanawiają spędzić czas na zewnątrz i oddać się zimowemu szaleństwu - robią orzełki, zjeżdżają na sankach.. Kiedy zaczynają lepić bałwana, nie potrafią się ze sobą dogadać co do tego, jaką ma mieć głowę. Pola chce by była to myszka, a Piotruś pragnie ulepić królika. Przyjaciele kłócą się, obrzucają śniegiem i popychają. Jest im bardzo smutno i źle. Szybko się jednak godzą i wracają do domu ogrzać się i wspólnie razem bawić.
Ta część przygód Poli i Piotrusia to piękna historia o przepraszaniu się wzajemnie, gdy zrobiło się przykrość drugiej osobie. Ilustracje oczywiście identyczne jak w każdej innej książce z tej serii. Jest to lektura, od której przedszkolaki nie będą mogły się oderwać zbliżającej się zimy! :)
---
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Wilga.
Linki do Ceneo są linkami afiliacyjnymi.
0 Comments: