Lawenda i gadające koty to książka, która bez wątpienia wyróżnia się nie tylko swą wyjątkową treścią - ale przede wszystkim pachnącą okładką. Potrzyjcie ją, a otuli was lawendowa chmurka..
Muszę przyznać, że gdy zaczęłam czytać książkę - pomyślałam, że chyba się nie polubimy. Jakoś tak bardzo poruszyły mnie te mało miłe dla tytułowej bohaterki wydarzenia: rodzice porzucili ją i jej młodszego brata Rumianka na całe lato u babci i odjechali bez słowa. Dziewczynka przepłakała wiele nocy. Lato minęło i rodzice nie wrócili, gdyż byli tak zapracowani że nie mieli czasu dla swoich dzieci. W dodatku babcia Lawendy przeszła zawał serca i w czasie gdy ona leżała w szpitalu, sześcioletnia dziewczynka ze swym bratem mieszkali gdzieś we wsi, bo rodzice nie mogli przyjechać od razu. Poczułam, że coś mi tutaj bardzo nie gra, ale czytałam dalej. I cieszę się, że nie odłożyłam książki na półkę bez dokończenia jej.
Dom z ogrodem pełnym ziół, który zamieszkiwała babcia, został sprzedany. Zrozpaczona staruszka zamieszkać musiała w domu spokojnej starości, gdyż rodzice Lawendy i Rumianka nie mieli czasu się nią opiekować. Dziećmi po szkole/przedszkolu zajmowały się ciocie mieszkające w tym samym bloku. Były one siostrami, a jedna z nich bardzo bała się opuszczać ich osiedle. Lawenda tęskniła za babcią i za naturą, której przez tamto lato tak głęboko doświadczyła. Los sprawił, że spotkała na swej drodze trzy bezdomne, gadające koty. Od tej chwili zmieniło się wszystko.
Dziewczynka trafiła na działki, gdzie poznała Miłka który to uporczywie przeganiał trzy koty - to trochę dzięki temu się poznali. Lawenda bardzo chciała móc zabrać swą babcię z tego smutnego domu, co uda jej się zrealizować - przynajmniej w pewnym sensie. A rodzice dziewczynki zrozumieją, że nie można być całe życie tak bardzo zapracowanym, bo przegapiają te jakże ulotne chwile dzieciństwa ich dzieci.
Ta historia kończy się dokładnie tak, jak chciałam by się skończyła. Po początku, który trochę mnie ukłuł w serce, nastąpiło ciekawe rozwinięcie i piękne zakończenie. Lawenda i gadające koty to książka, którą zdecydowanie warto z przeczytać. Niesie piękne przesłanie - potrzebujemy siebie nawzajem.
Cena okładkowa jest dość wysoka, ale w porównywarce widzę, że można ją kupić za dużo mniejsze pieniądze (TUTAJ możesz sprawdzić ceny).
---
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Lemoniada.
Linki do Ceneo są linkami afiliacyjnymi.
0 Comments: