Zacisze Krecika to poruszająca kontynuacja wzruszającej książki o stracie - Żegnaj, Niedźwiadku.
Krecik i Bóbr spędzają miłe chwile w domku na drzewie. Obserwują nocne niebo, czytają książki.. Zapalają lampy tak, jak co noc robił to Niedźwiadek. Cieszą się błogością tych momentów. I wtedy do domku ktoś puka.
Królika z Małym Kicusiem zobaczyli światło i przyszli. Wraz z Krecikiem słuchali czytanych przez Bobra bajek, zajadając się pysznym ciastem. Kolejnego wieczora znów się spotkali. I znów ktoś zapukał - tym razem była to Wiewiórka. Przyszła z ukulele i postanowiła zagrać dla przyjaciół. I tak każdego wieczora ktoś nowy przychodził do domku, aż zrobiło się niezwykle tłoczno. I przytłoczyło to Krecika. Wtedy Bóbr wpadł na pomysł. Wraz z przyjaciółmi zorganizowali Krecikowi miejsce, w którym będzie mógł być sam. Jego prywatne zacisze... Szczęśliwy Krecik z przyjemnością spędzał tam czas. A później, jak po świetle latarni, wiedziony lampami zapalanymi co wieczór przez Bobra, wracał do domku na drzewie w objęcia przyjaciół.
Zacisze Krecika to otulająca opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca. O byciu sobą. O tym, że czasem potrzebujemy pobyć w samotności. Ale dobrze mieć do kogo wrócić. Dobrze, gdy ktoś na nas czeka i zawsze przyjmie z otwartymi ramionami. Książka ma piękne ilustracje i jest bardzo wartościową lekturą.
---
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Wilga.
Linki do Ceneo są linkami afiliacyjnymi.
0 Comments: