Lubicie Smerfy? Ja bardzo. To bajka mojego dzieciństwa i po każdą książkę czy komiks sięgam z przyjemnością! I tak też było w przypadku komiksu Smerfy i Złote Drzewo.
Strachuś od razu zobaczył w tym rok nieszczęść. Przerażony, nieumyślnie przekazywał swoje obawy innym Smerfom. I zaczęło się... Laluś stłukł lusterko i wbił sobie szkło w rękę. Ślimaki zjadły całą sałatę, a marchewki w spiżarni się zepsuły. Ważniak nadepnął na grabie i zniszczył sobie okulary, a dwa Smerfy pod domkiem miały wypadek.. Coś jest na rzeczy. Nieszczęścia przyplątały się do wioski! Szalę przerażenia przelało trzęsienie ziemi.
Smerfy spróbują uzyskać nowe Złote Drzewo. W między czasie wiele się wydarzy, przeprowadzą obrządek, a ich wioskę nawiedzi Gargamel! I coś mu się przydarzy... Ale co, tego dowiecie się po lektrurze komiksu.
Komiksy o Smerfach są rewelacyjne! Uwielbiam je, przypominają mi dzieciństwo (wiecie, że były wydawane w latach 90? Teraz Egmont je wznawia, pozostawiając identyczną szatę graficzną, za co kocham Egmont) Czyta się je niezwykle przyjemnie.
----
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont.
Linki do Ceneo są linkami afiliacyjnymi.
0 Comments: