W latach sześćdziesiątych ukazywało się pewne czasopismo, w którym można było czytać o przygodach myszki Mickey i kaczora Donalda, którzy próbowali odnaleźć tego, kto okradł skarbiec wujka Sknerusa. Zapomniana kolekcja nigdy nie miała być wznowiona, ale pewnego razu na wyprzedaży garażowej Lewis i Nicolas znaleźli prawie całą serię i postanowili ją wydać. Tak powstał komiks Miki szalone przygody.
Recenzja komiksu:
To wyjątkowy, niezwykle klimatyczny komiks, po którym widać upływ czasu - mimo, że jest zupełnie nowy, ale strony z czasopisma nie zostały praktycznie w ogóle zmienione, dlatego gdzieś są jakieś plamy, zabrudzenia, zamazania. I to jest w tym wszystkim wspaniałe! Miki i Donald próbują dowiedzieć się, kto okradł skarbiec i w tym celu udają się w podróż po świecie i nie tylko - polecą nawet w kosmos. Zanurkują w głębiny, gdzie staną oko w oko z syrenami. Będą musieli zmierzyć się z wieloma różnymi stworzeniami, a czy uda im się rozwikłać tę zagadkę? Nie zdradzę.. :)
Tak wyjątkowego komiksu nigdy nie widziałam. Jest prawdziwą gratką zarówno dla miłośników komiksów, jak i dla tych którzy wychowali się z Kaczogrodem na szklanym ekranie. To nie jest komiks tylko dla dzieci, absolutnie nie! Mnie oczarował ogromnie - to wspaniała publikacja.
-----
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont.
Linki do Ceneo są linkami afiliacyjnymi.
0 Comments: