Jak poznałem Świętego Mikołaja to historia chłopca o imieniu Jackson, który wiedział dosłownie wszystko o latających reniferach czy o elfach zajmujących się produkcją zabawek, ale nie miał pojęcia, jak to się stało że Mikołaj stał się Mikołajem...
Recenzja książki:
Święty Mikołaj wpadł niczym piorun do domu chłopca, uległ drobnemu wypadkowi i stanął z Jacksonem oko w oko. Wiecie, że Mikołaj jest elfem..? I opowiedział chłopcu historię, zaczynając od samego początku, gdy na dalekim biegunie zbankrutowała fabryka butów i mnóstwo mieszkańców zostało bez pracy, a bogaty sknerus-elf prowadzący sklep z zabawkami był na wszystko obojętny. Dostał monetę, która sprawiła że "wybrał się w podróż". Czy coś wam to przypomina? :)
To wyjątkowa historia pełna magii, w której przeplata się "dziś" w którym Jackson rozmawia z Mikołajem, z "kiedyś" czyli historią opowiadaną przez Świętego. Wspaniały klimat książki wciągnął nas całkowicie i nie pozwolił oderwać się od czytania. To idealna lektura na grudniowe dni.
----
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Wilga.
0 Comments: