Turbogalop tom drugi to komiks pełen przygód bywalców pewnej stadniny, którą poznaliśmy w poprzedniej części serii.
Recenzja komiksu:
Albercik zachorował, a po końskiej dawce leków zaczął zachowywać się jak koń. Mało tego - marzy on o Monice, w której jest po uszy zakochany. A Monika, jak na właścicielkę stadniny przystało, twardą ręką trzyma kontrolę nad wszystkim co się dzieje. Pojawia się tutaj nowy uczeń, który wzdychać będzie do Celiny i Madzi, ale one zupełnie nie są nim zainteresowane - w stadninie właśnie kręci film reklamowy gwiazda polo, niesamowicie przystojny Pedro, od którego nie mogą oderwać oczu. Jak widzicie, tom ten pełen jest miłosnych wątków, nie tylko wśród ludzi - ale też wśród koni! Nie zabraknie również tutaj dużej dawki humoru.
Komiks nie ma jednej fabuły, to zlepek krótkich scenek, z reguły jednostronicowych, a akcja każdej dzieje się niezależnie. Oczywiście są nawiązania do tego co działo się wcześniej, ale nie trzeba czytać po kolei gdyż po każdej stronie przeskakujemy w wir innych, kolejnych wydarzeń.
Jest to komiks skierowany nie tylko do miłośników koni, ale myślę że każdy kto życia poza stadniną nie widzi, odnajdzie tutaj siebie.. :)
Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont.
0 Comments: