Kot Maruda to opowieść o chłopcu, który marzył o kocie. Bardzo długo prosił rodziców, by zgodzili się na czworonoga i gdy w końcu to się stało - chłopiec był najszczęśliwszy na świecie! Pojechali do schroniska...
Po przyjeździe z Maxem do domu, szybko okazało się, że nie jest jak inne koty - nie chce się bawić, nie mruczy, ciągle gapi się w ścianę. W dodatku gryzie kwiatki, wymiotuje i kupka gdzie popadnie i kładzie ogon na maśle. Kot powoduje frustrację wśród rodziców, którzy posuwają się do strasznego kroku - dzwonią do schroniska.
---
Chłopiec bardzo pokochał kota i nie chce się z nim rozstawać. Ekspresowo sprząta pokój, siada na środku i zaczyna czytać - na głos, bo tylko tak jest mu wygodnie. Nagle orientuje się, że Max jakby go słucha... Przysuwa się coraz bliżej, aż w końcu siada mu na kolanach - Max lubi, gdy na głos czyta się książki. Rodzina nie oddała kota, a wieść o czytaniu zwierzakom rozniosła się w klasie i dzieci zaczęły chodzić do schroniska, by czytać na głos bezdomnym czworonogom. Część z nich dzięki temu znalazła nowe domy!
Kot Maruda to historia o przyjaźni i przywiązaniu, które to nie miały łatwego początku. Nie jestem fanką wątku z telefonem do schroniska, gdyż można tu mocno odczuć że rodzina chciała kota oddać, zamiast poszukać rozwiązania problemów - na szczęście w żaden sposób nie zostało to rozwinięte, wręcz ekspresowo zakończone gdy tylko chłopiec zaczął czytać.
Książka ma wspaniałe ilustracje i porusza ważny temat - zwierzęta są różne, tak jak my jesteśmy różni i nie każde będzie się zachowywać "jak powinno". Jednak przy odrobinie wysiłku, chęci i ogromie miłości do czworonoga, można wypracować piękną relację.
Tutaj sprawdzisz, gdzie kupić książkę - klik.
Za egzemplarz dziękujemy wydawnictwu CzytaLisek.
0 Comments: