Globus Parlamondo - interaktywny, edukacyjny, świecący, ogromny, niepowtarzalny! Tak w pięciu słowach można by go określić. Ale globus jest zbyt genialny, aby na tych kilku słowach poprzestać, więc zapraszam na dalszą recenzję, w której dowiecie się o nim wszystkiego.
Interaktywny globus Parlamondo komunikuje się z nami poprzez długopis. My dotykamy długopisem globusa, a on do nas przemawia. Opowie ciekawostki, przedstawi fakty, przybliży geografię. Nawet melodię hymnu zagra! Ale to nadal nie wszystko, co potrafi ten nasz mały geniusz. On nie tylko uczy, ale też bawi. Cztery gry dla jednego lub dwóch graczy, umilają nam wieczory spędzane w domu. I nawet światła w pokoju zapalać nie trzeba, bo on pięknie rozświetla wnętrze. I jest przy tym bardzo czytelny!
Z globusem otrzymujemy kilka różnych broszur, z której najważniejsza jest ta widoczna na poniższym zdjęciu. Dzięki niej włączymy gry! Dołączony jest również kabel USB, którym naładujemy długopis nawet z komputera. Doskonała sprawa! Nie trzeba kupować baterii, a we wnętrzu globusa skrywa się lampka led. Oszczędność na najwyższym poziomie :)
Sercem globusa jest panel sterowania, który na nim znajdziemy. Możemy wybrać język z siedmiu dostępnych. Możemy wybrać, jakich informacji chcemy się teraz dowiedzieć. Czy globus ma nam powiedzieć nazwę kraju, jego stolicę, czy populację, a może język? Czy opowie nam ciekawostki, czy przedstawi ważne informacje? Chcemy dowiedzieć się co nieco o geografii fizycznej danego regionu, a może o geografii politycznej? Czy też usłyszeć hymn? Globus Parlamondo to wszystko zna i chętnie się tą wiedzą podzieli z nami!
Globus jest ogromny, ale lekki. Jest podświetlany i z powodzeniem zastąpi lampkę nocną. Będzie piękną, wyjątkową ozdobą dziecięcego pokoju. Uczy i bawi. A wiadomo, że przez zabawę najlepiej wiedza do głowy wchodzi i w niej zostaje na długo! Przyznam, że nawet ja bardzo dużo się dzięki niemu dowiedziałam. Ważne fakty i ciekawostki o wielu krajach poznałam. Wraz z dziewczynami odkrywamy najdalsze zakątki, nie ruszając się z domu. To zdecydowanie najfajniejszy globus, jaki w życiu widziałam!
Jeżeli nie było cię jeszcze na YouTube i film o globusie nie trafił do obejrzanych, to jest to dobry moment, aby to zmienić. Tam usłyszysz, jak długopis mówi. Co mówi. O czym opowiada. Ma on regulację głośności, a nawet wejście na słuchawki, co oczywiście zostało przetestowane pierwszego wieczora z globusem - Duża włączyła go w ciemnym pokoju i wędrowała palcem po mapie. Czy też raczej długopisem po globusie :) A później zamiana - Młodsza hymny poznawała. Praktycznie codziennie ktoś, coś na nim robi. Albo wspólnie gramy w gry sprawdzające naszą wiedzę.
Globus Parlamondo przez lata będzie z dzieckiem. A może i zostanie w domu jeszcze dłużej? Takie rzeczy zdecydowanie warto trzymać dla kolejnych pokoleń!
0 Comments: