Recenzja filmowa:
Prawdopodobnie kiedyś gdzieś pisałam lub opowiadałam o naszej przygodzie z książkami Brandona Mulla. A zaczęła się ona od Smoczej Straży właśnie - gdy w naszym domu pojawił się pierwszy tom, nie znałyśmy Baśnioboru. Przeczytałyśmy magiczną historię o smokach i wpadłyśmy po uszy. Zaczęłam szukać informacji o poprzednich książkach, kupować, czytać. Pokochałyśmy ten świat. Cudowny, niesamowity świat!
Nie musisz znać Baśnioboru aby czytać Smoczą Straż, aczkolwiek muszę przyznać że znajomość pierwszego bardzo ułatwia. I rzuca zdecydowanie fajniejsze światło na całość. W trzecim tomie Seth zostaje pozbawiony wspomnień. Nie wie kim jest, nie wie kto mówi prawdę, a kto go okłamuje. Nie pamięta, co się działo. Pod opieką jednorożca Ronodina zostaje sprowadzony do Podziemnej Dzieciny. Ale Kendra oczywiście ruszy mu na ratunek! Będzie go szukać, przemierzając tę niezwykłą krainę, walcząc nie tylko o smoczy azyl, ale również o brata tożsamość.
Akcja porywa od pierwszej strony, od książki nie sposób się oderwać! Jak zresztą od całej serii. To niezwykła, fantastyczna, wyjątkowa seria dla dzieci i młodzieży, którą z pewnością niejeden dorosły też chętnie przeczyta.
0 Comments: