Videorecenzja:
Dobranoc, mała pando! to książeczka, której nie może zabraknąć w biblioteczce małego miłośnika pand. Oliwka uwielbia te czarno-białe misie, ma pluszaki, zabawki, książki - a mimo to na widok każdej nowości cieszy się ogromnie. I tak też było z tą książką: stała się jej ulubioną! Mama panda chce położyć swoje dziecko spać, jednak mała panda zupełnie o tym nie myśli. Buja się na drzewie, chowa się w bambusach. W końcu jednak zjada kolację (to my musimy nakarmić ją bambusem!) i w ramionach swej mamy zasypia.
Każda strona ma ruchomy element. Książka ma przepiękne ilustracje i tekst, który czyta się z przyjemnością. To krótka historia, więc trzeba się przygotować na kilkukrotne czytanie jej pod rząd :)
Dzień dobry, samochodziku! to dzień z życia auta, którym musimy wyjechać z garażu, zapalić mu światła, ruszyć nim gdy na sygnalizacji pojawi się zielone, a także zatankować go - i to wszystko robimy na kartach książki. Coś fantastycznego!
Książka podobnie jak ta o pandach ma kolorowe wnętrze i na każdej stronie ruchomy element. Strasznie fajnie się je dzięki temu czyta.
Dzień dobry, samolociku! to dzień z życia jednego z samolotów - obserwujemy, jak wsiadają do niego pasażerowie, pakujemy bagaże do luku, startujemy i lecimy! I nawet robimy biały ślad na niebie. A po dotarciu na miejsce możemy podejrzeć, jak samolot w hangarze idzie spać.
Cała seria Pierwszych Bajeczek jest fantastyczna! I mniejsi (jak Oliwka) i więksi (jak Martynka) czytelnicy chętnie oddają się lekturze, przesuwając, obracając, wysuwając elementy ze stron. A mnie się bardzo podoba czcionka w książkach - wygląda jak ręczne pismo.
0 Comments: