Videorecenzja:
Tutaj kupić można w dobrych cenach - klik.
Mama Mu chciała zdobywać świat. Takie wrażenie odnoszę po lekturze książki Mama Mu na huśtawce, choć być może się mylę - bo nie znam poprzednich części? Mama Mu to krowa bardzo uczłowieczona, robi wszystko to co my i chce jeszcze więcej! W tej książce zapragnęła się huśtać. Słyszała, jak córka gospodarza opowiadała o huśtawkach i zapragnęła mieć taką samą. Wsiadła na rower z deską i dwoma sznurami i pojechała do Pana Wrony.
Pan Wrona próbował odwieść Mamę Mu od tego dziwnego, jak mu się wydawało, pomysłu. Jednak w zetknięciu z jej argumentami, nie potrafił być stanowczy. Zawiesił huśtawkę na drzewie, a Mama Mu zaczęła swe nieporadne próby huśtania się. Jednak, jak wiadomo, trening czyni mistrza - wkrótce krowa wzniosła się niemalże ku niebu, tak wysoko się huśtała! Ale cóż to? Jedzie gospodarz... O nie!
Co było dalej, dowiedzie się gdy przeczytacie książkę. Jak już wspominałam, to nasze pierwsze spotkanie z Mamą Mu, ale z pewnością nie ostatnie! Sympatyczna krowa już wkrótce pojawi się w naszej biblioteczce również w innych częściach, innych przygodach.
Książka jest piękna. Mama Mu zaraża swą energią i osobowością, że chyba nie sposób tej krówki nie lubić. My zdecydowanie lubimy!
0 Comments: