Zapraszam na videorecenzję:
Wraz z magazynem otrzymujemy dwie figurki: Binga i Flopa. Są one dość duże i lekkie - idealne dla małych fanów króliczka, gdyż dwuletnie dziecko nie połknie tego Binga, ani krzywdy sobie nim nie zrobi w żaden sposób. Oli jest zachwycona figurkami!
Jeśli chcesz wiedzieć, jak wygląda magazyn od środka, zapraszam na film - tam wyżej :)
A Moje Bajeczki o Bingu - to książeczka równie fantastyczna jak wszystkie inne z tej serii, jakie mamy. Bajecznie kolorowa, w stu procentach bingowa! Jakby żywcem przeniesiona bajka z tv, na karty książki. Po każdym rozdziale mamy charakterystyczne podsumowanie, rozpoczynające się od "Cześć!" i podkreślenie, że "...to wielka rzecz". Super! Bo bez tego nie byłoby Binga... :)
Jeżeli Bing gości na waszych ekranach, to być może niektóre z historii znacie. Myślę, że czytanie książek o swoich ulubionych bajkowych bohaterach to rewelacyjna rzecz - taki dodatkowy bodziec do jeszcze większej ilości czytania książek. Oli kocha lektury ze swoimi ulubieńcami, zresztą Tin nadal też. Chętnie sięga po nie i teraz już samodzielnie Oliwce czyta.
----------
0 Comments: