Koniecznie obejrzyj film, gdzie o wszystkim opowiadam i dokładnie pokazuję co jak działa:
McDonalds zachęca dzieci do czytania i wyprodukował dla nich książki. Książki, których dziecko nie ma szans zechcieć do zestawu, bo zwyczajnie ich nie widzi. Byłam w trzech czy czterech McDonaldach zajrzeć, jak to tam wygląda i w każdym jest tak samo. Na drzwiach wejściowych reklama książek, ale po wejściu do środka nigdzie ich nie widać. W gablocie są same zabawki. Książki mają gdzieś ukryte pod ladą i dopiero jeśli się powie, że się je chce, to wyciągają. Myślę, że gdyby stały obok zabawek i dzieci widziały ich okładki, chętniej by po nie sięgnęły niż gdy ich nie widać...
Moje dziewczyny nie są częstymi bywalcami w McDonald's, nigdy same z siebie nie powiedziały, że mają chęć na Maka. To ja tu jestem głównym posiadaczem ochoty na jedzenie fastfoodów i najczęściej odbywa się to wtedy, gdy dziewczyny już śpią - w ciemności pod kocem wtedy się zjada szybko, aby czasem zapach ich nie obudził. Taka ze mnie zła mama, sama zje i się nie podzieli! ;) Ale czaaaaasem raz na jakiś czas idą też. No i tym razem poszły. I chciały zabawki (bo książek nie miały szansy nawet zobaczyć, więc pierwszym odruchem był wybór zabawki z tych, które widać).
Rozpisałam się, ale leżało mi to na duszy bo ewidentnie nie poszło to wyeksponowanie książek w parze z tym, co na okładkach McDonald's deklaruje - że chcą zachęcić dzieci do czytania. A jakie są same książki zobaczysz w filmie, tam na górze się wyświetli. O zabawkach też jest, bo to one się w zestawach dziecięcych znalazły. Książki kupiłam bez zestawów. Jest to możliwe :) 6zł kosztuje jedna sztuka.
0 Comments: