O grze w filmie:
Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy w wieku od 8 lat, ale myślę że młodsi gracze bez problemu poradzą sobie również z rozgrywką. Tin ma 7 i nieraz już ze mną wygrała. Planszę tworzą kafelki - musimy ułożyć je losowo w rzędach. Jest to część gry, do której moja Tin nie ma zupełnie cierpliwości, dlatego ja się tym zajmuję.
Kiedy plansza jest już gotowa, każdy z graczy wybiera kolor drużyny pingwinów. Bierzemy odpowiednią ilość pionków (gdy gramy we dwie osoby - po cztery pionki, gdy we trzy osoby - trzy pionki, gdy w czterech graczy - dwa pionki na osobę) i ustawiamy je w dowolnie wybranych miejscach. Kiedy pingwin opuszcza swoją krę, trafia ona do naszych zbiorów - warto więc lokować swoje figurki na lodowych fragmentach z jak największą ilością ryb, aby je zebrać.
Ruch pionka to przesunięcie go w linii prostej i zatrzymanie na dowolnie wybranym polu, a także zabranie kry na której pingwin stał. Trzeba przy tym pamiętać, że nie wolno zmieniać kierunku ruchu (musi to być linia prosta, nie można skręcać), nie wolno przeskakiwać przez pionki swoje i innych graczy, a także nie można przechodzić nad pustym polem.
W pewnym momencie dojdzie do sytuacji, w której nie będziemy mogli wykonać już żadnego ruchu danym pionkiem - wtedy zdejmujemy go z planszy, a krę na której stał również zabieramy do naszych zbiorów. Gdy z planszy odpadnie ostatni pingwin, każdy z graczy podlicza ilość posiadanych przez siebie ryb. Nie kafelków, ryb. Wygrywa osoba, która ma ich najwięcej.
Hej! To moja ryba! ma dodatkowo niewielkie opakowanie, dzięki czemu grę możemy zabrać wszędzie ze sobą. A śmiechu przy niej jest co nie miara, kiedy pingwiny zaczynają żyć własnym życiem i prowadzić ze sobą konwersacje :) Oczywiście mówią to, co my za nie powiemy, ale śmiechu i radości jest przy rozgrywkach nie mało. Pionki są plastikowe, odporne nawet na małe Oliwki rączki. Kafelki, z których budujemy planszę to twarde kartoniki.
Podsumowując - to gra warta uwagi. My polecamy!
----------
0 Comments: