Videorecenzja:
Włóczykij poprowadził ich na Samotną Wyspę, gdzie mnóstwo magicznych rzeczy znaleźć można, więc na pewno taką muszlę również. Niestety nie udało im się ją odnaleźć, a czas naglił - zbliżała się burza. Przyjaciele nie wiedzieli, co zrobić. Zostać, czy uciekać... Ostatecznie udało im się bezpiecznie dotrzeć do domu, ale pieśni oceanu Muminek nie miał w swej muszli. Miał tam za to coś innego...
Muminek i Pieśń Oceanu to niezbyt długa, ale porywająca historia o przygodach przyjaciół, których pamiętam z mojego dzieciństwa. I bardzo się cieszę, że teraz możemy czytać razem z dziewczynkami nowe opowieści o nich. Uwielbiałam Muminki i z wielką przyjemnością zatapiamy się w książkach o nich.
Bardzo dużym plusem książki jest wielka czcionka. Dzięki temu doskonale się sprawdzi do samodzielnego czytania przez dzieci, które swoją przygodę z czytelnictwem rozpoczynają. Ilustracje są bajecznie kolorowe, a Muminki dokładnie takie, jakie pamiętam z bajek sprzed kilkunastu lat.
----------
0 Comments: