Kupiłam ją w zestawie wraz z dwoma innymi (one niebawem też na blogu) za bardzo małe pieniądze. Ich cena okładkowa to 5zł bez grosza, ale w rzeczywistości można je kupić za jeszcze mniej (tutaj możesz sprawdzić aktualne ceny).
Kiedy w królestwie został wydany bal, którego celem było znalezienie żony dla księcia, gęsiarka naopowiadała potencjalnym kandydatką niestworzoną historię, która ostatecznie jednak okazała się prawdziwa wbrew temu co przypuszczałyśmy w trakcie lektury. Jedna z księżniczek przebrała gęsiarkę za siebie i wysłała na ten bal. Książę się jej oświadczył, lecz wtedy prawdziwa księżniczka zabrała gęsiarce wszystko, w czym była i postanowiła udawać że to ona jest tamtą dziewczyną. Czy prawda wyjdzie na jaw..?
Gęsiarka ma niesamowicie kolorowe ilustracje i niezbyt dużo tekstu, a duża i wyraźna czcionka sprawia, że książkę bez problemu przeczyta początkujący, młody czytelnik. Tin ma sześć lat i przed kilkoma tygodniami opanowała czytanie - z 10-minutowe opowiastkami radzi sobie doskonale.
Ale to jeszcze nie wszystko. Na końcu książki znajdziemy zagadki - fantastyczne zadania, z którymi sześciolatek poradzi sobie na bank. Młodsze dzieci może niekoniecznie, no chyba że potrafią czytać. Ale Gęsiarkę spokojnie młodszym dzieciom podarować można, a zadania wypełni sobie jak już się zacznie zbliżać czas szkolny.
0 Comments: