Można go zabrać ze sobą na spacer - ma sznurek i kółka, a gdy jeździ to zabawnie rusza główką i kręci się jego skorupka, która jest sorterem!
Żółw jest przesłodki. Ma uroczą buźkę i taaakie słodkie te nóżki, że nie mogę na nie patrzeć bez rozczulenia :) Nie ma żadnych ostrych elementów ani krawędzi, dzięki czemu doskonale nadaje się dla malutkich dzieci. Oli dostała go w okolicach pierwszych urodzin i od pierwszej chwili bardzo go polubiła. Towarzyszy jej w codziennych zabawach - transportuje na nim zabawki gdy sorter leży gdzieś obok, wozi na nim lalki, jednak najchętniej bawi się klockami. Można z nich budować pierwsze wieże, można używać ich do nauki kolorów, no i oczywiście do dopasowywania odpowiedniego klocka do otworu.
Sorter ma drewniane pręty, ale aby wyjmowanie klocków ze środka było możliwe, dwa z nich są wykonane z grubej, sztywnej gumy. Można bez trudu włożyć rękę do środka i wydobyć klocki.
To nie nasz pierwszy sorter, ani nie pierwsza zabawka do ciągnięcia. Ale bez wątpienia jedna z fajniejszych zabawek ogółem. I mimo że ma soczyście kolorowe elementy, to całą swą żółwiowatością nie razi ani trochę w oczy. Robi wrażenie bardziej nawet stonowanego pana żółwia. Ale kolory klocków ma bajeczne. Mimo upływu czasu - nadal są w stanie idealnym.
Więcej o żółwiu w videorecenzji:
0 Comments: