Pan Brumm obchodzi Boże Narodzenie

Pan Brumm wraz z przyjaciółmi wybrali się po choinkę. Kiedy znaleźli w środku lasu tą idealną - przepędził ich Ryjek.. Twierdził, że nie mogą wyciąć tej choinki. Trójka przyjaciół wróciła do domu i stworzyła plan...

Postanowili zaczekać aż się ściemni i wtedy iść po drzewko. Niestety okazało się, że jego już tam nie ma! Ktoś go zwinął im sprzed nosa, zostawiając na śniegu świeże ślady... Postanowili sprawdzić, kto to taki. I tak dotarli do chatki Ryjka...

Co się dalej działo? Bardzo dużo! Pan Brumm i jego przyjaciele postanowili zabrać choinkę. W końcu to oni pierwsi ją znaleźli. Weszli do domu Ryjka pod nieobecność rodziny, zostawiając Kaszalota na czatach - a Brumm i Borsuk mieli rozebrać choinkę i ją zabrać. Niestety, po drodze trafili do kuchni. Ujrzeli w piekarniku bożonarodzeniową gęś, a właściwie to Pan Brumm ją tam znalazł. I chciał tylko skubnąć. Tylko odrobinkę... Więc usiedli na moment. I z obżarcia aż zasnęli. Wtem wróciła rodzina Ryjka.

I dopiero teraz akcja nabrała tempa! Musieli improwizować. Pan Brumm wskoczył więc w strój Mikołaja... A co działo się dalej? Czy choinka wróciła z nimi do domu? Zdradzę tylko, że po wizycie misia i jego przyjaciół, nawet Ryjek poczuł się całkowicie zadowolony. Mimo drobnych, misiowych kłamstewek... :)
O wszystkim tym właśnie przeczytać można w książce "Pan Brumm obchodzi Boże Narodzenie". Niesamowicie zimowej, świątecznej historii, pełnej przecudownych ilustracji które doskonale oddają klimat opowieści. To pierwszy Pan Brumm w naszej biblioteczce, ale coś czuję że nie ostatni.

Książkę kupić można tutaj - klik.
A więcej o niej w videorecenzji:

Powiązane: dla przedszkolaka książka na święta Pan Brumm świąteczna książeczka wydawnictwo Bona