Pietruszkowy stwór, w skrócie Pietrostwór zostawił swoje ślady przed domem Tosi. Tosia koniecznie musiała go znaleźć! A że ślady prowadziły do lasu... No cóż. Mama prosiła aby tam nie chodziła, ale Tosia coś nie bardzo słuchała tego, co mama mówi. I choć Precel ją ostrzegał, ona weszła do lasu.
I wpadła w tarapaty.
"Oto Tosia: w poszukiwaniu Pietrostwora" to szalona historia w formie komiksu, którą czytamy jednym tchem. Z każdą kolejną stroną akcja robi się coraz bardziej dynamiczna, a my kibicujemy Tosi przez cały czas! I mamy nadzieję, że wszystko się dobrze skończy... A czy się skończy? O tym przeczytacie w tym właśnie komiksie od wydawnictwa Egmont.
Więcej w videorecenzji:
----------
0 Comments: