To niezbyt długa książeczka, pełna niezwykle kolorowych ilustracji, które doskonale dopełniają tekst. Przeznaczona dla dzieci od 4 roku życia, aczkolwiek nie sugerujcie się tak do końca oznaczeniem na okładce. Oli ma bowiem dwa latka i czyta z nami. Historia Farfocla wciągnęła i ją :)
Farfocel mieszkał pod łóżkiem. Był tam sam, gdyż jego rodzina od dawna już zamieszkiwała w brzuchu odkurzacza. Farfocel czasem ich odwiedzał, ale zawsze wracał na swoje miejsce w dziecięcym pokoju. Czasem ubierał się w plastelinowe okruszki, które gdzieś tam wpadały. Aż do momentu, kiedy z tych plastelinowych malutkich odpadków, powstała całkiem spora Plastelinka.
A Plamka? Plamka pojawia się tam, gdzie coś kapnie. Żyje tak sobie, by niespodziewanie zniknąć i pojawić się później - gdzie indziej. Farfocel i Plamka świetnie się ze sobą dogadują.
Bajka o Farfoclu i Plamce niesamowicie pobudza wyobraźnię! Mimo że pod łóżkami dziewczyn nie mieszka żaden fafoł, jak na tego przesympatycznego szaraczka mówi Oli, to my sobie go stworzyłyśmy. Na niby. Bawiąc się w pokoju, ni stąd ni zowąd Tin zagląda pod łóżko - na tyle, na ile to możliwe i woła Farfocla. Opowiada mu o tym, co się wydarzyło. Pokazuje przez okno lądujące samoloty, bawi się z nim w domku dla lalek, a nawet tworzy mu jego prywatną Plamkę w łazience na podłodze.
Więcej książki w videorecenzji:
----------
0 Comments: