Tin ma sześć lat i niejeden raz mnie już ograła! Są takie kategorie, w które jeszcze nie gramy (jak na przykład Państwa Afryki, Programy Telewizyjne, Zespoły i Piosenkarze...), ale zdecydowanie więcej jest takich, z którymi doskonale sobie daje radę. Rzeczy, na które można się wspiąć. Albo związane z przyjęciami urodzinowymi. Bohaterowie kreskówek, imiona, kolory, śniadania. Rzeczy miękkie, na kółkach, albo takie które można znaleźć w lodówce. To tylko maleńki zarys tego, w czym Tin okazała się niejednokrotnie lepsza ode mnie.
W grze Szybkie Słówka musimy zgadywać rzeczy z danej kategorii na litery, które znalazły się na planszy. Wszystko oczywiście drogą losowania - przed rozgrywką tasujemy wszystkie karty. Czas, jaki mamy na wymyślanie odmierza klepsydra. W momencie gdy przesypie się piasek, kończy się runda i osoba która aktualnie wymyślała, przesuwa swój pionek na planszy w kształcie klepsydry. Gracz, którego pionek przejdzie przez całą klepsydrową planszę - przegrywa.
Gra może mieć dwa zakończenia. Może się skończyć w momencie, gdy jeden z zawodników dotrze do czarnego pola - wtedy wygrywa osoba, której pionek jest najbliżej startu. A może trwać dalej i skończyć się dopiero wtedy, gdy na planszy zostanie ostatni zawodnik.
Szybkie Słówka są świetne i na prawdę szybkie! Czasem mam tzw czarną dziurę i mimo łatwej z pozoru kategorii, nic nie mogę wymyślić - kiedy Tin w tym czasie już kolejne słówka ma do powiedzenia. Widać zresztą w videorecenzji, że próbuje mi podpowiedzieć :)
Zdecydowanie będziemy spędzać długie, jesienno-zimowe wieczory przy Szybkich Słówkach, jednak nie tak jak początkowo było w założeniu gdy dzieci śpią, a razem z Tin.
Więcej o grze w videorecenzji:
----------
0 Comments: