Niedawno Oli skończyła półtora roku, a więc za nami ponad 18 miesięcy użytkowania Buggyboarda. I cóż mogę o nim powiedzieć...
Przede wszystkim to, że sprawdził się perfekcyjnie. Nasz model Buggyboard Mini jest firmy Lascal (do kupienia tu - KLIK), zamontowany na wózku Baby Design Husky (jego recenzja tu - KLIK). Na stronie producenta można znaleźć listę kompatybilnych wózków, jednak nie ma tam polskich producentów. I przez to odrobinę się obawiałam, czy dostawka na pewno będzie pasować. Szybko się okazało, że zupełnie niepotrzebnie - Buggyboard ma na tyle dużą regulację zaczepów, że dopasuje się do prawdopodobnie każdego wózka. Tak wyglądają zaczepy:
Te paski zaciąga się na stelażu wózka i dostawka ani drgnie. Jak to wygląda na Huskim, zobaczyć można w videorecenzji na końcu wpisu.
Dostawka Lascal ma dwa kółka. Wykonane one są z tworzywa, które wygląda na plastik ale nim prawdopodobnie nie jest - są lekko miękkie. Kółka niestety stukają i terkoczą na chodniku, gdy dostawka jedzie pusta to nawet głośniej niż gdy stoi na niej dziecko, ale Oliwki w wózku nigdy to nie zbudziło.
Wszelkie czerwone elementy są ruchome, lub wyjmowalne. A jak one działają, pokazuję w videorecenzji. Ciężko ubrać w słowa sposób odczepiania jej od wózka, więc zachęcam do obejrzenia filmu :)
Gdy dziecko nie korzysta z dostawki, za pomocą dołączonego paska z klipsem możemy ją podwiesić i przywiązać do rączki wózka. Baby Design Husky ma na rączce takie "haczyki" na torbę i na jednym z nich perfekcyjnie trzyma się dostawka.
CODZIENNE UŻYTKOWANIE
Do spacerów z dostawką trzeba się przyzwyczaić. Wózek z dwójką dzieci pcha się ciężej, ale to przecież oczywiste. Niemniej jednak można się zmachać na przykład pod górkę - ja zawsze wtedy prosiłam Tinkę, aby zeszła. Bo pchanie pod górkę malucha w wózku z drugim na dostawkę to na prawdę wyczyn.. Trzeba się przyzwyczaić także, a może przede wszystkim do tego, że gdy dziecko stoi na dostawce, to będziemy kopać w nią nogami. Przynajmniej na początku. Przez cały ten czas gdy używamy Buggyboarda, raz kiedyś zdarzało mi się jeszcze w niego stopą uderzyć - mimo że teoretycznie dawno temu już opracowałam sposób chodzenia aby tego nie robić, to czasem i tak się zdarzało. I o ile nie ma problemu gdy się to zrobi zimą czy wiosną, bo w adidasach nie odczujemy, tak latem, w sandałkach czy japonkach spotkanie stopy z dostawką może być bolesne..
Czy polecam?
Bardzo. Uratowała nam niejeden daleki spacer. Tin początkowo oczywiście spędzała na niej calutkie spacery, bo urodziła się Oli i rozpoczęłyśmy chodzenie z wózkiem, więc ona koniecznie na nowej dostawce musiała stać. Była z niej bardzo zadowolona. Z czasem jej spowszedniała i korzystała z niej tylko wtedy, gdy się bardzo zmęczyła chodzeniem. Albo wtedy, gdy chciała coś przekąsić, a Oli spała w wózku i nie mogłyśmy się zatrzymać na posiłek - Tin wskakiwała wtedy na dostawkę i mogła spokojnie zająć się jedzeniem, a przy tym mogłyśmy kontynuować spacer.
Dostawka przeznaczona jest dla dzieci do 5 roku życia i 20kg - teoretycznie. W praktyce my jej używaliśmy ciut dłużej. Zastanawiam się nawet, czy nie będzie nam jeszcze towarzyszyć w wakacjach nad morzem - bo jednak dużo planujemy chodzić. Mimo że Tin zaraz kończy 6 lat i ma trochę ponad 20kg, platforma nadal wytrzymuje jej ciężar.
Jest to bez wątpienia produkt wysokiej jakości.
Aktualne ceny dostawki Buggyboard Lascal można sprawdzić tu - KLIK.
A więcej o platformie w videorecenzji:
0 Comments: