Nie, nie jest to wstęp do tej książeczki. Masza przecież nadal jest mała. Ale nic innego nie nasuwa się na myśl o tej książkowej pozycji, jak - mała Masza rozrabia. Pełno w niej bowiem figli i psot. I współczucia dla muszącego znosić to Niedźwiedzia... :)
Moje Bajeczki: Masza i Niedźwiedź to trzecia książeczka z tej serii od Wydawnictwa Egmont, którą mamy. Tak samo bajecznie kolorowa jak pozostałe. Ma tak samo wesołe historyjki i po prostu aż chce się ją czytać. Jest stworzona dla przedszkolaków. Prawdopodobnie nie ma dziecka, które tej serii nie pokocha - a jest w niej tyle różnorodnych książeczek, z różnych bajek, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Moje Bajeczki: Masza i Niedźwiedź rozpoczynają się od historii, w której to Niedźwiedź zmęczony rozrabianiem swej małej przyjaciółki i Pandy, postanawia odpocząć. A co za tym idzie - znaleźć im opiekunkę. Niestety nie ma zbyt wielu chętnych. Niedźwiedź myśli już, że nic z tego nie będzie, kiedy nagle przychodzi Czarny Miś. Pan Niania, jak go nazywają, skusił się na warunki pracy w ogłoszeniu, które okazały się być w rzeczywistości zgoła inne. Ale nic to, Niedźwiedź zadowolony opuścił cztery ściany, zostawiając maluchy pod opieką Pana Niani. Maluchy zaczęły rozrabiać...
Pan Niania, jak się okazało, nie miał niestety pod kontrolą tego, co się działo. Nieuchwytni Ninja - czyli Masza i Panda, dali mu nieźle w kość. A co takiego zrobili? I jakie dalsze przygody przeżyli? Tego dowiecie się z lektury tej niezwykle zabawnej książeczki.
Więcej w videorecenzji:
----------
0 Comments: