Atakują nas z półek dziewczynkowego pokoju, potykamy się o nie w salonie, wyskakują znienacka spod poduchy w łóżku... Są w formie pluszowej, figurkowej, puzzlowej, książkowej... A teraz także jako bajki dvd.
Dosłownie przed chwilą, kilka dni temu swą premierę na dvd miały najnowsze odcinki My Little Pony. Na czterech płytach znalazło się 26 odcinków, łącznie 546 minut radości z oglądania przygód ulubionych bohaterów. Zapewne niektóre z tych bajek znacie z telewizji - jeżeli macie tak jak ja kucykomaniaczkę, która żadnego odcinka nie przepuści gdy jest w domu, choćby go oglądała dwudziesty raz. My doskonale znamy perypetie związane z premierą najnowszej książki Samodzielnej Dzielnej Do, widziałyśmy jak Applejack z pomocą przyjaciółek próbuje walczyć z plagą wampi-nietoperów atakujących drzewa owocowe, kibicowałyśmy nieśmiałej Fluttershy w spełnieniu swego marzenia i zaśpiewaniu zamiast Big Maca w Ponytones..
Ale nie oglądałyśmy wcześniej odcinka, w którym Spike próbuje za wszelką cenę pomóc Rarity na Festynie Młodych Kucyków, ani tego w którym Twilight uczy kucyki ze Znaczkowej Ligii nowych umiejętności, nie znałyśmy także perypetii chorego Discorda który popsuł plany Księżniczki Cadance i Twilight Sparkle..
Oczywiście w chwili obecnej wszystkie odcinki mamy już "zaliczone", niektóre nawet nie jeden raz. Tin to ogromna kucykomaniaczka. A z racji pogody za oknem (lato u nas w pełni), przeważnie nie ma nas w domu w czasie retransmisji kucyków na bajkowym kanale, przez co często musiałam je nagrywać na dekoder i oglądała z opóźnieniem. Teraz, ku wielkiej radości Tin, nie mamy tego problemu. Gdy ma czas na oglądanie bajki po prostu wkłada płytę do odtwarzacza dvd i przenosi się do świata Ponyville.
Uwielbiamy bajki na dvd.
----------
0 Comments: