"Klapu klap" to książka, w której nie znajdziecie za dużo tekstu. Pełna jest za to hałasów! Klaśnięć, brzdęków, plimpnięć, bzyczeń... A na dodatek matematykę w niej znajdziemy..
Przewracamy stronę i widzimy nowe ilustracje, nowe dźwięki wydawać musimy, określoną ilość razy na dodatek! Ile? Jeśli wasze maluchy są już na etapie nauki liczenia, zapewne same wam powiedzą. Czy to po cyfrze widniejącej na każdej ze stron, czy to po policzeniu wyrazów...
To książka praktycznie bez słów. Jak widzicie, za to dźwięków w niej cała masa. I ilustracje fajne, kolorowe. Tin ją lubi. Oli też polubi, gdy będziemy używać jej do nauki mówienia - jestem tego pewna. To taka "chudsza" księga dźwięków :)
Więcej w filmie:
_____
0 Comments: