Zęboszczotki. Otwierasz i widzisz najzwyklejszą szczoteczkę do zębów. Przekładasz kartkę... ooo a to co? Zęboszczotki różnią się płcią! Ojej, a tą mogą zęby myć bliźniaki. A tamtą powinien kupić sobie zapominalski Słoń Trąbalski, o a ta jest idealna dla dzieciaków do których Wróżka Zębuszka już przychodzi!
Zęboszczotki zwykłe i niezwykłe. Niesamowicie zwariowane! Dla muchy - z kupą?? Fuuu. A patrzcie dla ślimaka jaka fajna, o a królik jaką ma smaczną szczoteczkę, ojej a to co? Stado łaciatych zęboszczotek, widział je kto?
Zęboszczotka dla hydraulika.. Ale w sumie kto to jest ten hydraulik? Co on robi? A dla kogo jest ta z paluchami? A czemu architekt ma taką z budynkami? Ojej, ale rzeźbiarz chyba jej w ogóle nie podniesie, wygląda na taką ciężką... Ooo mamo, a ja bym chciała mieć taką zęboszczotkę dla sprzedawcy lodów!
Martynka w kółko gada. Gada i gada i pyta. W chwili obecnej ja już tej książki nie czytam. Ona sama wszystko perfekcyjnie opowiada. Zwariowany świat przezabawnych zęboszczotek porwał ją bez reszty...
Książka niepozorna - bo niby nic specjalnego się tutaj nie dzieje, a jednak wciąga. Nas bardzo wciągnęła.
Więcej o niej w videorecenzji:
_____
0 Comments: