W "Mysim Domku" nie znajdziemy obrazków ani rysunków. Mamy tutaj najprawdziwsze fotografie niezwykłego cuda. Tak, cuda! Bowiem jak inaczej nazwać to, co powstało na potrzeby tej właśnie książki, co zachwyca, chwyta za serca i powoduje, że chce się książkę oglądać i czytać, czytać i oglądać, jeszcze raz oglądać i tak w kółko..?
Budowla, która powstała na jej potrzeby, dopracowana w każdym calu jest bez wątpienia dziełem sztuki. A zobaczyć możesz to cudo na tej stronie - klik.
Niesamowite szczegóły, skrupulatnie przemyślane w każdym milimetrze, powtórzę się ale napisać to jeszcze raz muszę - ta książka to cudo! Domek głównych bohaterów to cudo! "Mysi Domek" wskoczył na szczyt listy naszych najpiękniejszych książek dla dzieci i przypuszczam, że długo tam pozostanie.
Ale książka, oprócz przepięknych ilustracji, ma także tekst. W książce znajdziemy 17 historii, w których pierwsze skrzypce grają tytułowi bohaterowie: Sam i Julia. Poza nimi poznajemy ich rodziny, sąsiadów, ale co najważniejsze - uczestniczymy w przeżywanych przez nich perypetiach.
W opowieści o Trojaczkach na świat przychodzi rodzeństwo Sama. Julia zazdrości Samowi - sama chciałaby mieć braciszka lub siostrzyczkę, jednak Sam nie podziela jej entuzjazmu i nie jest zbyt zachwycony tym, że musi pomagać mamie. Za to Julia jest skora do pomocy, z ochotą więc pomaga mysiej mamie w przewinięciu maluchów.
Miniaturka pieluszek Huggies sprawiła, że w tym momencie rozpłynęłam się nad książką jeszcze bardziej.
W Ospie Wietrznej Julia zachorowała. Musi zostać w domu, co bardzo ją nudzi. Nie może powstrzymać się od drapania, jednak mama znajduje i na to lekarstwo - jakie? Przeczytasz w książce :)
"Mysi Domek: Sam i Julia" to 60 magicznych stron, od których nie sposób się oderwać. Przepięknie wydana, dużego formatu, w twardej oprawie. Perełka wśród książek dla dzieci.
Więcej w videorecenzji:
____
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Media Rodzina.
0 Comments: