Milutki, cieplutki, słodziutki - w tych trzech słowach myślę najlepiej opisać można dwustronny kocyk marki Sensillo. Jego recenzję przeczytać możesz tutaj, a dziś tak króciutko tylko, film z kilkoma minutami podsumowania oraz duszek Martynka, która omal kiedyś noska nie rozbiła biegając pod kocem.
Kocyk opisany jest na stronie producenta jako cieplutki i milutki jak pluszowy miś. I z tym zdaniem absolutnie się zgadzam! To najfajniejszy koc, jaki w Martynki garderobie się znajduje.
A dlaczego w Martynki? Dlaczego nie trafił na półkę młodszej siostry?
0 Comments: