Każdy zestaw zapakowany jest w poręczne pudełko i składa się z trzech części. Po ich przerobieniu i przejrzeniu przypuszczam, że zostały mniej więcej zróżnicowane stopniem trudności tak, że zarówno trzylatek jak i sześciolatek znajdzie tutaj coś dla siebie.
Każdy zeszyt można przeciąć na dwie części - karty każdą osobno wypełniać, a tą mini książeczkę na przykład nosić w torebce lub też trzymać w samochodzie i będzie jak znalazł w trakcie nudy w podróży. Zadania w nich są bardzo zróżnicowane i z pewnością każdemu przedszkolakowi przypadną do gustu. Martynka ma obecnie niespełna cztery lata i nie ze wszystkimi zadaniami jest jeszcze w stanie samodzielnie sobie poradzić, ale przy lekkiej pomocy idzie jej to na prawdę świetnie.
W zestawach maluch będzie ćwiczył zarówno rysowanie, kolorowanie, łączenie kształtów, przechodzenie przez labirynty, jak i liczenie i pisanie. Dlatego młodsze dzieci mogą sobie jeszcze z nimi nie poradzić. Ale nie ma problemu aby te trudniejsze karty schować i wyjąć za rok czy za dwa.
Książeczki wykonane są z dość grubego papieru, nie są to zwykłe zeszytowe kartki i jeżeli dziecko specjalnie ich niszczyć nie będzie, to nic im złego nie zrobi :) Są niezwykle kolorowe i bardzo fajnie ilustrowane. Aż chce się wypełniać jeszcze i jeszcze i jeszcze...
W videorecenzji zobaczycie jak to dokładniej wszystko wygląda:
Nie mam pojęcia czy można gdzieś te zestawy kupić. Na allegro ich nie ma. Jednak jeśli gdzieś na nie traficie, koniecznie kupcie bo są świetne. Nie tylko bawią, ale i uczą.
0 Comments: