Martynika na urodziny pragnie dostać psa. Małego szczeniaczka, którym mogłaby się opiekować, z którym mogłaby się po szkole bawić. Niestety, rodzice zawsze twierdzili że nie mogą pozwolić sobie na czworonoga, bo ciągle nie ma ich w domu i pies musiałby siedzieć sam.
Możecie sobie wyobrazić, jak ogromna była jej radość gdy w urodzinowy poranek obudziło ją ciche szczekanie. I jak wielkie było rozczarowanie, gdy okazało się, że to nie jest prawdziwy pies, tylko zabawka. Kolejna - bo przecież zabawek ma mnóstwo. I ciągle dostaje nowe, a ona wcale ich nie chce, nie cieszą jej, nie bawi się nimi.
Martynika we śnie trafia na Białą Wyspę. Widzi białe pola i rzeki, białe drogi i mnóstwo białych domków. Przeżywa na tej wyspie wiele przygód, stawia czoła problemom mieszkańców.
Książka z pewnością przypadnie do gustu starszym dzieciom.
____
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Zysk i Spółka.
Mój synek jest jeszcze za mały na to aby rozumieć książki ale za jakiś czas z pewnością będę mu czytać :)
OdpowiedzUsuńMy zaczęłyśmy czytać stosunkowo późno, pomimo że od pierwszych miesięcy otaczałam nas książeczkami dla dzieci, Martynka nie chciała ich słuchać :)) Na szczęście to się w końcu zmieniło i teraz nie ma dnia bez książki
Usuń