Noworodek nie ma lekko. Wyrwany z przytulnego brzuszka, nagle musi samodzielnie oddychać, jeść, a na dodatek spać. W świecie wszechogarniających go dźwięków, nie jest to wcale łatwa sprawa. Tyle się dzieje, tyle rozprasza... Ale można mu pomóc. Można przypomnieć mu te chwile, gdy był w brzuchu. Można otulić go ciasno, przytulić do siebie, kołysać delikatnie i włączyć biały szum. Na przykład z Szumisia.
I co dalej? Teoretycznie taki noworodek czy niemowlak, spokojnie zasypia. Przestaje płakać, wsłuchuje się w znajome dźwięki i zapada w sen. Ale nie. To byłoby zbyt idealne...
Ale zacznijmy od pozytywów - Szumisie są produkcji polskiej i są na prawdę dobrze wykonane. Miękkie, milutkie, przyjemne w dotyku. Można je prać w pralce po uprzednim wyjęciu ze środka urządzenia szumiącego. Mają pięć różnych szumów - szum fal, odgłos padającego deszczu, szum pępowinowy z bijącym sercem i dwa dźwięki suszarki. Miś ma regulację głośności! Aby go włączyć, zmienić rodzaj szumu, a także zrobić głośniej lub ciszej, wystarczy w odpowiedni sposób nadusić na miejsce misia, przy którym znajduje się przód urządzenia szumiącego (Jak? Pokazujemy w filmie). Obsługa jest niebywale prosta.
Nie wiem dlaczego tak. Jednak wiem, że nie tylko u nas Szumisie nie działają. Kuzynka Oliwii też ma misia, używają go od jej narodzin, od trzech miesięcy i też u nich nie działa. Nie uspokaja i nie pomaga w zasypianiu.
Trzy miesiące, tak zwany czwarty trymestr, ten "najgorszy" dla dziecka, dobiegł u nas niedawno końca. Szumiś nie pomógł w żaden sposób go przetrwać. Może Oliwia jest odporna na takie wynalazki? Może nie lubi tych dźwięków? Nie wiem. W każdym razie nie przeszedł naszych testów pozytywnie. A kolejnego malucha nie będzie, aby mógł przetestować misia...
Ale chętnie poznam wasze zdanie o szumiących misiach. Używacie ich? Pomagają?
Na koniec zapraszam do obejrzenia videorecenzji, w której Martynka pokaże sposób demontażu misia, a także usłyszycie każdy z pięciu szumów i zobaczycie, w jaki sposób obsługiwać Szumisia:
----
A aktualne ceny Szumisiów sprawdzicie tutaj - klik.
0 Comments: